Site icon MyWrestling

All About Entertainment – Toni Storm i Mariah May tworzą arcydzieło

W tytule artykułu kryje się nawiązanie do pewnego bardzo starego już filmu z 1950 roku, którym zainspirowano się podczas pracy nad storyline’em, który  skradł moje serce. Toni Storm i Mariah May od wielu miesięcy tworzą coś spektakularnego i obserwowanie rozwoju tej ponadczasowej historii, to dla mnie wielka uczta.

Jak to się stało, że połączenie tych dwóch wrestlerek tak wypaliło? I kto stał za pomysłem, żeby stworzyć historię opartą na amerykańskim hicie z początku lat pięćdziesiątych? Wszystkiego dowiecie się w poniższym tekście, który będzie garścią ciekawostek, jak i moją opinią na temat historii pomiędzy obecną mistrzynią kobiet AEW i jej byłą przyjaciółką.

Gdy zaczęto wypuszczać winety z Toni Storm pod postacią „Timeless”, nie przychodziło mi do głowy, że ten gimmick stanie się tak charakterystyczny, a sama zainteresowana będzie grała personę, której oglądanie sprawia tylko przyjemność. Debiut w nowej odsłonie i zdobycie tytułu kobiet po raz trzeci, kolejny raz wywindowało ją na szczyt dywizji. Wykreowała niesamowity charakter, który już teraz jest dla mnie ikoniczny i za parę lat będziemy mówić, że to kultowy gimmick, kiedy jeszcze przypomnimy sobie o tym, jak prowadzona była w WWE.

Gdy All Elite Wrestling podpisało kontrakt z Mariahą May, sparowanie jej z Toni było strzałem w przysłowiową dziesiątkę, choć początkowo nie wiedzieliśmy na czym opiera się ten storyline i w jakim kierunku zmierza. Jednak od razu dało się zauważyć, że obie wrestlerki mają ze sobą chemię i idealnie się uzupełniają. Wszystkie segmenty z ich udziałem dobitnie pokazywały, że czują się obok siebie jak ryby w wodzie. Oglądając je przez kolejne miesiące można było wywnioskować, że Mariah jest osobą, która chce być blisko Toni i stara się być jej kompanką na dobre i na złe.

Podczas pierwszego spotkania ze swoją idolką, May musiała uzyskać pozwolenie, żeby wejść do pomieszczenia, w którym ta przebywała razem z Lutherem. Mistrzyni nie była zbytnio chętna na interakcje z dawną gwiazdą Stardom, ta z kolei była całkowicie oczarowana możliwością bycia blisko niej. Z czasem obserwowaliśmy rozwój ich relacji i zbliżanie się do siebie, co w końcu doprowadziło do tego, że Mariah zdobyła zaufanie Toni i zaczęła występować u jej boku.

Oczywiście zaczęły się spekulacje, że prędzej czy później dojdzie do rozpadu duetu, taki zwrot akcji był do przewidzenia. Sam uważałem, że po pojawieniu się Miny Shirakawy w AEW, kolejnym etapem fabuły będzie to, że przez zażyłą relacje między Japonką i Brytyjką, wszystko zacznie się rozsypywać, a zazdrość Nowozelandki doprowadzi do erupcji, która zakończy ich byt. Jak się później okazało, był to jedynie element, który miał odciągnąć uwagę widzów od zbliżającego się momentu kulminacyjnego, do którego doszło na Dynamite.

Morderstwo obcasem na żywo 

Moim zdaniem nie dało się tego lepiej rozegrać. Zabookowano to w najlepszym możliwym momencie, który zaskoczył wszystkich oglądających galę na żywo. Gdy już się wydawało, że Mariah i Toni będą wspólnie świętowały sukces, nagle jednak ta pierwsza zniszczyła mistrzynię i Luthera. Zwyciężczyni Owen Hart Cup dosłownie rozbiła obcasem głowę Storm i wyglądało to niesamowicie brutalnie. Oglądałem tę scenę po kilka razy, bo tak dobrze było to zrobione. Dewastacja, pełno krwi i Mariah doprowadzająca Toni do agonii – kino najwyższej klasy.

Cieszę się, że nie było żadnych kombinacji i wszystko działo się krok po kroku, nie próbowano też niczego przyspieszać. Trzymano się pewnych założeń i tak pozostało do chwili odwrócenia się May przeciwko tej, którą oczarowała do tego stopnia, że ta jej w końcu w pełni zaufała, co w ostateczności skończyło się dla Toni Storm tragicznie. Szczerze mówiąc, byłem pewny, że ten heel turn nastąpi na Forbidden Door i tam zobaczymy, jak Mariah wbija nóż w plecy Toni, ale to byłoby zbyt proste rozwiązanie i kompletnie niepasujące do scenariuszu filmu „All About Eve”.

A więc o co chodzi w tym filmie?

All About Eve to produkcja wyreżyserowana przez Josepha L. Mankiewicza, która swoją premierę miała w 1950 roku. Film opowiada historię Margo Channing, znanej aktorki teatralnej, która jest gwiazdą na Broadwayu. Jej pozycja w branży jest niezagrożona, jest przez wszystkich uwielbiana i posiada kochającego partnera. Historia nabiera rumieńców w chwili, gdy w życiu Margo zjawia się Eve Harrington, marząca o wielkiej karierze młoda, aspirująca aktorka. Początkowo miła i nieśmiała dziewczyna, wykorzystuje przyjaźń z Margo i knuje intrygę, mającą zaprowadzić ją do celu, którym jest zajęcie jej miejsca.

Zobaczcie jak krok po kroku budowano ten storyline i odtwarzano sceny z „Wszystko o Ewie”:

Mariah May debiutuje w AEW i udziela wywiadu RJ-owi City, który jest przyjacielem Toni. Mówi w nim, że chciałaby się z nią spotkać. W filmie Eve Harrington robi coś podobnego, żeby wkroczyć do życia Margo – rozmawia z jej bliską przyjaciółką, Karen Richards.

Następnie dostajemy scenę, w której Mariah w końcu dopina swego i ląduje w szatni Toni, gdzie przedstawia się jako jej wielka fanka. W All About Eve, główna bohaterka poznaje Margo w zbliżony sposób, bo ta zjawia się w jej garderobie tuż przed występem.

Margo miała pokojówkę Birdie, która nabierała podejrzeń, co do zamiarów Eve. W przypadku Toni mamy z nią lokaja Luthera, który również jest sceptycznie nastawiony do May.

Eve za każdym razem, kiedy nikt nie widział, zabierała kostium Margo i go przymierzała. Mariah robiła dosłownie to samo z tytułem mistrzowskim, gdy tylko miała okazję.

W dalszej części filmu, Harrington staje się dublerką Margo w sztuce teatralnej. Mariah May wygrywa turniej Owena Harta pod przewodnictwem Toni.

Finalnie dochodzi do momentu, w którym Eve zastępuje Margo i zostaje główną gwiazdą Broadwayu. Jej intryga kończy się powodzeniem. Mariah atakuje Toni po zwycięstwie w pucharze Owena i jej prawdziwe zamiary wychodzą na światło dzienne. Na All In będzie chciała zrobić to samo, co Eve, czyli stać się gwiazdą wieczoru.

Jeśli myślicie, że to jedyny film, z którego brano przykład, to teraz możecie się zaskoczyć, bo jest też drugi i najprawdopodobniej zostanie wykorzystany w najbliższych tygodniach, żeby rozwijać dalej tę historię. Jak się domyślacie, Mariah May to oczywiście Eve Harrington, a Toni Storm to Margo Channing i obecnie jesteśmy już po momencie, w którym Eve zdradza Margo i dostaje się do jednego z głównych wydarzeń przedstawienia na Wembley, gdzie zawalczy o najważniejszy pas w kobiecej dywizji.

Sunset Boulevard to zupełnie inna opowieść, której główną postacią jest gwiazda kina niemego, Norma Desmond. Kobieta łudzi się, że dalej jest znaną gwiazdą i ludzie ją nadal kochają. W tych urojeniach nakręca ją szofer Max, który pisze do niej listy, rzekomo wysyłane przez jej fanów. Kariera Normy przygasła i próbując wrócić na ekrany, postanowiła związać się z młodym scenarzystą Joe Gillise’em, którego poznaje, gdy ten ukrywa się w jej domu przed wierzycielem. Przekonuje go, aby pomógł jej dokończyć scenariusz do autorskiego obrazu pod tytułem „Salome”. Ostatecznie popada w szaleństwo i kiedy on kończy związek, strzela do niego trzykrotnie i go zabija. Wykorzystuje moment przybycia policji, jako okazję do swojego ostatniego występu.

Szaloną Toni Storm już oglądaliśmy, ale nie taką, którą zrobi absolutnie wszystko, aby odzyskać dawny blask, który jest pomału jej odbierany przez byłą przyjaciółkę. Postać „Timeless” jest bardzo podobna do Normy i Tony Khan nie ukrywał, że podczas kształtowania tej postaci się na niej wzorował. Oglądamy Toni w trochę szaleńczych segmentach, jej zachowanie bywa ekspresyjne, a w trakcie ataku na Mariah miała podobny wyraz twarzy, jak Desmond na plakacie filmu. Podczas ostatniego Collision, jej zachowanie odbiegało od normy i wyglądała tak, jakby popadała w obłęd. W promie padły słowa o tym, że Mariah była idealna, czasami nawet od niej lepsza i że popełniła drobny błąd, gdy kazała jej leżeć na kolanach, płakać, krzyczeć i krwawić, bo wtedy powinna odciąć jej ten cholerny łeb. Widać tu zarysy przeobrażania się ze zranionej Margo Channing w Normę Desmond, która jest w stanie posunąć się do okropnych rzeczy, aby dokonać zemsty.

Możemy się spodziewać, że na All In wrestlerka z Anglii odbierze złoto z jej rąk i gwiazda Toni zgaśnie całkowicie. Sądzę, że AEW będzie chciało kontynuować to story w kolejnych miesiącach i nie będzie finału w Londynie, a gdy wszystko będzie się wydawać skończone, do gry powróci Mina Shirakawa i dołoży swoje przysłowiowe trzy grosze. Pytanie tylko, komu zdecyduje się pomóc i jakie będą tego skutki. Mariah mogłaby przecież zmanipulować Minę przeciwko Toni i wykorzystać ją do swojego celu, jakim jest detronizacja pani Timelessowej. Ona też musi mieć jakiegoś asa w rękawie, więc nie będę zaskoczony, gdy ujrzymy jakiś nagły zwrot akcji, który uprzykrzy życie May.

AEW od początku wiedziało, czym będą chcieli się inspirować, tworząc historię pomiędzy tą dwójką. Tony Khan w jednym z wywiadów wyznał, że to RJ City był jego prawą ręką i tym, który zasugerował, żeby skorzystać z filmowych historii. Jako jedyny oglądał All About Eve i Sunset Boulevard, jak i również dobrze rozumie stare hollywoodzkie produkcje. Khan dodał, że RJ był dla niego niezwykle cenny w trakcie pracy nad scenariuszem, i że ma duże predyspozycje do tworzenia wrestlingowych storyline’ów.

Jak widzicie, ta historia ma ręce i nogi. Od początku była dokładnie zaplanowana i bookowano ją racjonalnie, kładąc szczególny nacisk na chronologię zdarzeń i charakterystyczne kreacje, które do życia powołały Toni i Mariah. To coś bardzo oryginalnego, bo nie przypominam sobie, żeby w ostatnich latach ktoś w wrestlingu wpadł na pomysł, aby ożywić stary film, wyciągnąć z niego najlepsze sceny i użyć legendarnych aktorek, jako inspiracji przy tworzeniu postaci dla zawodniczek. Dla mnie jest to wspaniałe, bo nie dostajemy oklepanego story, w którym Mariah po prostu zaprzyjaźnia się z Toni, przychodzi moment, gdzie się od niej odwraca i tyle. Tutaj mamy budowanie od podstaw i wciąganie fanów w ciekawą opowieść, która nie fascynuje od razu i każe nam czekać na rozwój sytuacji. Poznajemy bohaterki, interesujemy się ich losami i z każdym kolejnym miesiącem zastanawiamy się, co wydarzy się dalej. Uważam, że jest to jeden z najlepszych storyline’ów w historii pro wrestlingu, a przecież to dopiero początek i czeka nas kontynuacja, więc nie pozostaje nic innego, jak czekać na jego dalsze losy.

Exit mobile version