Zapraszamy na ekskluzywny wywiad z Gustavem Gryffinem – aktualnym mistrzem PPW, człowiekiem, który w zaledwie kilka miesięcy wyniósł ten tytuł na wyżyny prestiżu, jakiego polska scena wrestlingu dawno nie widziała.

Gustav Gryffin, nie tylko broniący pasa w PPW, ale także na ringach innych polskich federacji, odważnie nazywa swoje panowanie najlepszym w historii PPW – i trudno się z tym nie zgodzić.

Kiedy poprzednie panowania mistrzów, takich jak Kuningas czy Feager, podważyły wartość tego tytułu, Gryffin postawił sobie jasny cel: przywrócić pasowi PPW znaczenie jako najważniejszego trofeum na polskiej scenie wrestlingu. I, jak sam mówi, już teraz może z dumą stwierdzić, że to się udało. Ale to dopiero początek – Gustav Gryffin zapowiada, że jest w najlepszej formie w karierze, a jego dominacja nie ma końca.

Czy rzeczywiście nikt nie jest w stanie wejść na poziom mistrza? Co dalej planuje zrobić, by kontynuować swoją misję odbudowy prestiżu PPW Championship? Jak wygląda życie lidera polskiego wrestlingu? Na te i inne pytania odpowie sam Gustav Gryffin, w szczerym wywiadzie, którego nie możecie przegapić.

O Mistrzostwo PPW i sukcesy:

Mateusz: Od ponad 200 dni jesteś mistrzem PPW. Jak oceniasz swoje panowanie jako mistrz i jakie wyzwania napotkałeś w tym czasie na swojej drodze?

Gustav: Swoje panowanie uważam już za najlepsze w historii PPW i prawdopodobnie jedno z najlepszych w historii polskiego wrestlingu a tak naprawdę wszyscy wiemy, że dopiero się rozkręcam. Nie było wcześniej mistrza, który bronił swojego mistrzostwa w paru różnych polskich federacjach. Pas PPW został mocno zdegradowany po panowaniach Kuningasa czy Feagera i za główny cel postawiłem sobie odbudowanie prestiżu tego tytułu oraz postrzeganiu go jako najważniejszego mistrzostwa na polskiej scenie wrestlingu. Już teraz wiemy, że mi się udało a przede mną jeszcze długie panowanie bo nie wygląda żeby ktoś planował wejść na mój poziom.

Może być zdjęciem przedstawiającym 2 osoby i tekst

Mateusz: Zdobyłeś PPW Championship pokonując Biesiada Stronga na Ledwo Legalne 4. Jak wspominasz ten pojedynek i jakie emocje Ci wtedy towarzyszyły?

Gustav: Tego wieczoru stoczyłem inną walkę, która była czymś ponadczasowym. Gdy wymyśliliśmy plan z Misterem Z, w razie gdyby on nie wygrał mistrzostwa PPW (ponownie) wiedziałem, że muszę zrobić absolutnie wszystko, co w mojej mocy fizycznej i psychicznej, aby pokonać Goblina i zapewnić sobie miano pretendenta. Wszystko to, co stało się po wojnie, którą stoczyłem z Goblinem, było po prostu zapisane w gwiazdach, ale sama walka z Goblinem wzbudzała we mnie masę skrajnych emocji, od stresu po strach i euforię. W żadnej walce tak nie poświęciłem swojego ciała i zdrowia psychicznego ale jak to się mówi, cel uświęca środki. Wydaje się, że nasza rywalizacja jest czymś permanentny, na pewno nie jest to tylko walka o to, kto jest lepszy ale chyba właśnie głównie o to, czyje podejście do życia jest słuszniejsze i to właśnie sprawia że i ja, i on, posuwamy swoje granice.

Mateusz: Co uważasz za swój największy sukces jako wrestler – mistrzostwo PPW czy może jest coś innego?

Gustav: Zostanie mistrzem organizacji w lekko ponad rok od swojego debiutu na „Mistrzowskim Rozdaniu” to jest sytuacja bez precedensu. Nie wiem czy ktoś przebije te osiągnięcie.

O karierze i doświadczeniach:

Mateusz: Walczyłeś dla wielu federacji, takich jak Maniac Zone Wrestling, Legacy of Wrestling czy Freedom Pro Wrestling w Szwecji. Jakie różnice zauważyłeś pomiędzy tymi organizacjami?

Gustav: Tak naprawdę wszystko sprowadza się do tego na, co zwraca się uwagę jako zawodnik i osoba uczestnicząca w gali. Dla mnie zawsze największą różnicą, gdzie bym nie walczył jest ring. Każdy ring jest inny i potrzebuje trochę czasu przed show, aby się do niego przyzwyczaić. Z rzeczy, które łączą te wszystkie federacje, o których wspomniałeś, w każdej z nich była bardzo dobra atmosfera przed show, w trakcie, jak i po show a to jest dla mnie jedna z najważniejszych rzeczy.

Mateusz: Jak współpraca z federacjami zagranicznymi wpłynęła na Twój rozwój jako zawodnika?

Gustav: Jestem z tego pokolenia wrestlerów, nie spaczonych naukami Dona Roida, którzy od początku wiedzieli, że aby rozwinąć się i zostać jak najlepszym wrestlerem muszą wyjeżdżać za granicę. Robię to regularnie, tak jak każdy wrestler powinien jeśli chce być najlepszy w tym co robi. Swoją drugą walkę stoczyłem na Węgrzech po tygodniowym, wyniszczającym obozie wrestlingowym, który uświadomił mi ile pracy, poświęceń wymaga ten biznes, dlatego nadal staram się regularnie występować za granicą, najczęściej w Dreźnie.  Przy okazji tego pytania dodam jeszcze że ja, jak i wielu zawodników z PPW czy też innych federacji, jesteśmy złotym pokoleniem polskiego wrestlingu. Nigdy nie było tylu zawodników którzy walczą za granicą i są rozpoznawalni w Europie.

Mateusz: Twoimi trenerami byli Justin Joy i Jacob Crane. Jak ich wskazówki ukształtowały Twój styl walki i podejście do wrestlingu?

Gustav: Seminaria z Justinem chrum chrum pierd otworzyły mi oczy na wiele aspektów wrestlingu i do tej pory pamiętam wiele rzeczy, na które zwracał mi uwagę. Ale to jednak Polski Wieprz, Jacob Crane, ukształtował mnie jako wrestlera i nauczył praktycznie wszystkiego. Po otwarciu Ewenement Dojo chodziłem na każdy treningu, który prowadził, bo, jak to mi kiedyś powiedział „jak ktoś zostaje mistrzem to musi z*pierdalać jeszcze ciężej”. Wydaje mi się że w moich walkach może być widoczny japońska „wizja” na wrestling i nie muszę wspominać ponownie czyja to zasługa.

Może być zdjęciem przedstawiającym 6 osób i tekst

O stylu walki i akcjach kończących:

Mateusz: Twoje finishery, takie jak Gryffin Bomb, Gustav Flowsion czy Texas Cloverleaf, są bardzo efektowne. Który z nich uważasz za najbardziej skuteczny i dlaczego?

Gustav: Nie powiedziałbym, że mam jakiś swój jeden ulubiony finisher. Po prostu adaptuje wszystko pod walkę i mojego przeciwnika. Raz to może być zwykłe duszenie zza pleców, innym razem Gryffin Bomb. Tak akurat się złożyło, że w 2024 roku najczęściej kończyłem walki Ripcord Lariatem.

Mateusz: Czy jest jakiś nowy moves lub technika, nad którą obecnie pracujesz, aby zaskoczyć rywali?

Gustav: Shooting Star Press oraz Kołowrotek.

O planach i ambicjach:

Mateusz: Jesteś na szczycie w PPW. Jakie są Twoje kolejne cele – obrona mistrzostwa czy może debiut w kolejnych federacjach?

Gustav: Obrony mistrzostwa i bycie zapamiętanym jako najlepszy mistrz w historii polskiego wrestlingu.

Mateusz: Czy jest jakiś konkretny wrestler, z którym chciałbyś zmierzyć się w ringu, ale jeszcze nie miałeś takiej okazji?

Gustav: Jacob Crane, wracaj z Japonii. Justin Joy, wracaj z emerytury. Don Roid, ty może lepiej do wrestlingu nie wracaj, ale z przyjemnością bym cię złożył pseudo weteranie.

Mateusz: Gdzie widzisz siebie za kilka lat? Czy myślisz o występach w większych organizacjach międzynarodowych, jak NJPW, AEW czy WWE?

Gustav: Trzeba mierzyć wysoko, ale bardzo lubię swoje życie w Polsce i odpowiada mi rola lokalnej gwiazdy, która jest rozpoznawalna w Europie. Na obecną chwilę skupiam się na tym, ale moim największym marzeniem wrestlingowym, które jest bardziej w zasięgu ręki niż angaż w WWE czy NJPW, jest wystąpienie w turnieju 16 Carat Gold.

O życiu poza ringiem:

Mateusz: Jak wygląda Twoje życie poza wrestlingiem? Co robisz, żeby się zrelaksować i naładować baterie przed kolejnymi walkami?

Gustav: Mam stresującą i wymagającą pracę, co za tym idzie potrzebuje dobrze rozładować emocje. Wrestling i generalnie sport jest do tego idealny. Moje całe życie kręci się wokół tego, lecz jeśli nie uprawiam sportu to oglądam anime, czytam książki czy też zagram w jakąś grę.

Mateusz: Jak radzisz sobie z presją, która wiąże się z byciem mistrzem i osobą publiczną?

Gustav: Nie uważam, że towarzyszy temu presja, póki starasz się być lepszy każdego dnia. Najważniejsze jest nie stać w miejscu i nie spoczywać na laurach.

O społeczności i fanach:

Mateusz: Fani wrestling są dosyć ciekawym społeczeństwem. Jak reagują na Ciebie? Czy odczuwasz wsparcie z ich strony?

Gustav: Od początku kariery czuję wsparcie fanów prawdziwego, technicznego wrestlingu. Co innego jeśli chodzi o fanów PPW, którzy udają fanów wrestlingu, a jedyne co tak naprawdę ich interesuje to uprawianie tzw. gore, które akurat ma miejsce w ringu wrestlingowym. Ci fani mnie nienawidzą, ale odwzajemniam te uczucia.

Mateusz: Czy masz jakąś wiadomość dla swoich fanów, którzy dopingują Cię od samego początku?

Gustav: Gryffinatorzy, widzę was. Rośniemy w siłę. KC dla was, nie dajcie się Gobliniarzom 🐶.

Brak dostępnego opisu zdjęcia.

Mateusz: Gdybyś miał możliwość zmienić coś w swojej dotychczasowej karierze, co by to było?

Gustav: Usunięcie z kariery walki z Biesiadem z „ Ale Grzeje”.

Mateusz: Czy masz jakieś rytuały przed walką, które pomagają Ci się skoncentrować?

Gustav: Staram się znaleźć ciche miejsce, w którym będę mógł pooddychać w spokoju przez parę minut.

Mateusz: Dzięki za poświęcenie czasu i udzielenie wywiadu dla MyWrestling. Życzę Ci powodzenia w karierze, jak i w życiu osobistym.


Obserwuj nas na: twitter.com/MyWrestling2015
Śledź nas na: facebook.com/mywrestlingpl


Strona internetowa |  Więcej postów

Jeden z głównych założycieli portalu MyWrestling. Wrestlingiem interesuje się od 2007 roku. Ogląda różne federacje, bo jak to się mówi, dobry wrestling można znaleźć wszędzie. W przeszłości prowadził stronę Tight Wrestling, a poza wrestlingiem interesuje się piłką nożną, muzyką oraz informatyką.