WWE zablokowało pojedynek Matta Cardony i Chelsea Green w GCW
Matt Cardona, znany również jako „Indy God”, nie zwalnia tempa po odejściu z WWE, zaskakując fanów swoimi występami w niezależnych federacjach takich jak GCW czy ROH.
W nadchodzących miesiącach czeka go kilka ogromnych rywalizacji: 20 grudnia zmierzy się z Chrisem Jericho o ROH World Heavyweight Title na Final Battle, a 19 stycznia weźmie udział w The People vs. GCW w Hammerstein Ballroom.
Jednak nie wszystko idzie zgodnie z planem. GCW miało w planach kontrowersyjny tag match, w którym Cardona oraz jego żona, Chelsea Green, mieli stawić czoła Joeyowi Janeli i Megan Bayne. Niestety, jak informuje Dave Meltzer w Wrestling Observer Newsletter, WWE zablokowało ten pomysł. Choć nie wiadomo dokładnie, dlaczego WWE się na to nie zgodziło, fakt, że oficjele wspomnianej federacji nie pozwolili na udział swojej gwiazdy w tym wydarzeniu, wzbudza ciekawość, zwłaszcza że wcześniej podopieczni Triple H brali udział w wydarzeniach takich jak GCW Bloodsport.
To tylko kolejna część szerszych kontrowersji w świecie niezależnego wrestlingu. Niedawno, decyzja AEW o wycofaniu Ricky’ego Starka z występów na wydarzeniach GCW, w tym z planowanej walki z Cardoną, również wywołała zamieszanie. Wszystko to miało związek z kontrowersyjnymi komentarzami Effy’ego na temat AEW i Tony’ego Khana. Mimo tych trudności, Cardona nadal pojawia się w AEW, budując napięcie przed swoją walką z Jericho.
GCW wciąż przygotowuje ekscytujący lineup na swoje wydarzenie 19 stycznia, w tym starcie Masato Tanaki z Joeyem Janelą, GCW Ultraviolent Title DLC match, a także o GCW World Title. Choć planowany pojedynek z udziałem Cardony i Green nie dojdzie do skutku, fani mogą spodziewać się szalonej nocy w Hammerstein Ballroom.
Matt Cardona i Chelsea Green udowodnili, że potrafią zrobić zamieszanie w każdej federacji, ale decyzja WWE o zablokowaniu tego starcia w GCW z pewnością zaskakuje. Jedno jest pewne: Cardona nie zwalnia tempa, a jego dominacja w niezależnym wrestlingu wciąż trzyma wszystkich w napięciu.
Obserwuj nas na: twitter.com/MyWrestling2015
Śledź nas na: facebook.com/mywrestlingpl