Jak było na RAW? 02.09.2019 – Omówienie

Po emocjonującym weekendzie z wrestlingiem, który obfitował w 3 bardzo dobre gale od WWE, AEW i NJPW czas wrócić do szarej rzeczywistości i napisać omówienie na temat poniedziałkowego RAW. Ostatnie tygodnie w federacji Vince’a są naprawdę udane, a RAW i SmackDown da się oglądać z przyjemnością. Jak wypadł ostatni epizod czerwonej tygodniówki? moim zdaniem było spoko i nie zeszli oni z pewnego poziomu. Po prostu dobra gala na przyzwoitym poziomie, czyli tak jak w ostatnim czasie to bywa. Kontynuowano story Brauna i Rollinsa, a gdzieś tam w tle był OC Club, którzy przerwali podpisywanie kontraktu na walkę o pas Universal. Dostaliśmy mocny segment z udziałem Sashy i Becky, które odbyły ostrą rozmowę.

Odbyły się pierwsze walki ćwierćfinałowe King of the Ring. Baron Corbin zmierzył się z Cedriciem Alexandrem, zaś Ricochet powalczył z Samoa Joe. Ten drugi mecz zakończył remisem, a to oznacza, że na następnym RAW obaj panowie i Corbin zmierzą się w „Triple Threat Matchu”, który wyłoni finalistę „KOTR”. Bray Wyatt powrócił z „Firefly Fun House”, gdzie wspomniał między innymi o gali Hell In A Cell.  W main evencie doszło do tag team matchu, w którym Bayley i Becky zmierzyły się z Nikki Cross oraz Alexą Bliss. W trakcie meczu Sasha Banks zaatakowała Becky, a nieoczekiwanie heel turn przeszła mistrzyni kobiet SmackDown. Przechodzimy więc do konkretów i zapraszam was do fajnego, konkretnego i subiektywnego tekstu. Miłej lektury!


Zamieszanie związane z podpisaniem kontraktu o pas Universal

Czy mieszanie feudu o pas Universal z pasami tagowymi RAW to dobry pomysł? w tym przypadku tak, ale nie rozumiem tego, że o te tytułu zawalczą Roode i Ziggler, a nie Anderson i Gallows. Przeciez mają feud jako OC Club z Rollinsem i Strowmanem, więc dziwi mnie to, że kto inny powalczy z mistrzami na Clash of Champions. Seth i Braun mieli podpisać kontrakt na walkę o pas UV na COC, ale ktoś musiał przerwać ten segment. Fajna rozmowa się wytworzyła pomiędzy pretendentem i mistrzem i szkoda, że tak krótko ona trwała, bo można było z tego wyciągnąć coś więcej. Styles i jego kompani przerwali podpisywanie kontraktu i oczywiście zaczęli prawić swoje teksty na temat tego, iż to oni na coś zasługują, a sam AJ powiedział że to on jako mistrz US powinien być w kolejce do pasa Universal. Najlepsze w tym segu było to, gdy Styles podarł kontrakt, zaś po chwili dostał stołem od Brauna i rozpoczął się brawl. Po tym zajściu doszło do tag team matchu, w którym Strowman i Rollins pokonali OC Club (Anderson & Gallows).

Mocna wymiana zdań pomiędzy Becky i Sashą 

W końcu zjawiła się Becky i wypowiedziała się na temat zachowania Sashy Banks w ostatnich tygodniach. Kurcze, ale był to dobry speech w wykonaniu Lynch i jeszcze tak mocno uderzający w perturbacje związane z Banks w ostatnich miesiącach i jej „fochy” na WWE. Według Becky „The Boss” uciekła z federacji”, bo pojawiły się przeszkody, z którymi nie potrafiła sobie poradzić. Bardzo dobrze napisane promo mistrzyni kobiet RAW. Dodała jeszcze, że w NXT była pępkiem świata i zainteresowanie jej osobą było ogromne. Można rzec, że Sasha była „Bogiem” NXT i była główną gwiazdą nie tylko kobiecej dywizji, a całego żółtego brandu. Następnie dostaliśmy typowe face’owy monolog Irlandki, która mówiła o tym, że sama musiała sobie wyszarpać szansę i miejsce w main evencie WM. Czekałem na chwilę, gdy szefowa zjawi się na rampie i wygłosi mocną odpowiedź w kierunku Becky. W sumie spoko promo Sashy, ale spodziewałem się czegoś mocniejszego. Powiedziała, że to ona powinna walczyć w walce wieczoru itp a na koniec dodała, że „The Man” będzie jej suką po Clash of Champions. Podoba mi się taka Sasha, która wypowiada się w trochę nonszalancki sposób i ma gdzieś wszystkich dookoła. Czekam na ich pojedynek i ciąg dalszy tego feudu, bo może być gorąco.

Ćwierćfinały King of the Ring

Turniej wkracza w decydującą fazę, a na RAW odbyły się pierwsze mecze ćwierćfinałowe. Baron Corbin zmierzył się z Cedriciem Alexandrem. Muszę przyznać, że mecz Corbina i Cedrica wypadł rewelacyjnie. Świetnie pokazano Barona jako tego chytrego i silnego gościa, zaś Alexander mógł zaprezentować swoje umiejętności ringowe. Takie walki mogę oglądać co tydzień i będę zadowolony. Szkoda, że były Cruiserweight Champion nie wygrał tej walki, bo po takim występie mu się należało. Corbin awansował i teraz czeka go „Triple Threat” z Rico i Joe, a dlaczego tak? o tym za chwilę. A więc przejdźmy do drugiej walki ćwierćfinałowej, w której zawalczyli Ricochet i Samoa Joe. Walka ta również była świetna i nawet przebiła ich ostatni mecz z Stomping Grounds. Zakończenie było kontrowersyjne, bo starcie zakończyło się remisem. Obaj zmierzą się z Corbinem w „Triple Threat Matchu” i ten pojedynek wyłoni finalistę King of the Ring 2019.

Firefly Fun House powraca

Ale to jest piękne. Za każdym razem, gdy pojawia się domek Braya przebija on wszystko, co dzieję się na RAW. Tym razem w domku zjawił się Vince McMahon (jego karykatura), który chciał go zwolnić za to, że chciał rzucić wyzwanie Rollinsowi i Braunowi. Wyatt musi mieć niezłe plecy na zapleczu, bo takich segmentów nie dostaje pierwszy, lepszy wrestler. Bray nakarmił Vince’a banknotem (karmienie hajsem Vince’a tego się kurcze nie spodziewałem). To pokazuję, że Wyatt jest bardzo kreatywny i ma świetne pomysły, a WWE daje mu wolną rękę w tworzeniu skryptów swojego show. Zaintrygowało mnie zdanie, w którym Wyatt powiedział, że chce zawalczyć z Sethem i Braunem, bo zabrali mu coś w jego poprzednim życiu. Mega intrygujące. Zakończenie segu typowe z pojawieniem się „The Fienda” i uśmiechniętym Brayem na sam koniec.

Heel Turn Bayley

Miał być to zwykły tag team match z udziałem mistrzyń kobiet RAW i SmackDown oraz mistrzyń tag teamowych kobiet. Zjawiła się Sasha Banks, więc byłem pewny, że dojdzie do jakiegoś ataku na Becky i tyle. Zaskoczyłem się, gdy chciała zaatakować Lynch krzesłem, a Bayley ją powstrzymała i zaczęła obijać mistrzynię kobiet RAW. Zamurowało mnie! fani byli zadowoleni, bo ich reakcja była jednoznaczna. Nie wiem do czego to prowadzi? i po co doszło do tegu turnu. Może chcą zrobić z Bayley i Sashy heelowe przyjaciółki, które trzymają główne tytułu kobiet. Jakoś nie wyobrażam sobie „Huggerki” jako heela i to jeszcze z tym „milutkim” theme songiem. Jestem sceptycznie nastawiony do tego pomysłu z taką wersją Bayley. Sasha przeszła heel turn, a 3 tygodnie później dostajemy przejście na ciemną stronę jej najlepszej przyjaciółki. Znów je łączą, co mi się zwyczajnie nie podoba. Zobaczymy co z tego wszystkiego wyjdzie, bo nie można czegoś skreślać już na początku storyline’u.