BackLash 2017: Pozytywy i Negatywy gali

2

Zapraszam do czytania artykułu, w którym przedstawię Wam pięć pozytywnych oraz negatywnych aspektów gali WWE BackLash, która odbyła się w zeszłą niedzielę. Warte uwagi jest to, że udział w niej wzięły tylko i wyłącznie gwiazdy należące do niebieskiego brandu, więc można było się spodziewać o wiele więcej jednak mimo wszystko jestem zadowolony z poziomu niektórych pojedynków oraz ich rozstrzygnięć. Zacznę najpierw od tych gorszych aspektów związanych z BackLash 2017.

Negatywy:

5 – Pojedynek Luke’a Harpera z Erickiem Rowanem

Jeśli chodzi o wszystko co działo się w ringu to walka sama w sobie nie była taka zła. Można było ją spokojnie oglądać jednak dużym problemem była stawka tego pojedynku tzw ”o pietruszkę”, czyli o nic mimo iż panowie związani są ze sobą bardzo długą i ciekawą historią, a przytoczyć tutaj mogę ich przygodę w The Wyatt Family. Kilka miesięcy temu Luke Harper był bardzo promowany przez WWE, a reakcja fanów na jego występy była bardzo pozytywna jednak coś się popsuło…… Niestety nikt nie ma pojęcia co zrobić, aby Pan Harper znowu wrócił na szczyt. Rozpad The Wyatt Family był jedną z najgorszych rzeczy jakie WWE zrobiło ze względu na Ericka Rowana, który w porównaniu do Harpera jest słabym zawodnikiem oraz nie posiada specyficznej charyzmy.

4 – Przewidywalność

Głównym problemem niedzielnej gali BackLash był brak niespodzianek nie wliczając w to wielkiego triumfu Jindera Mahala, który jak wiecie został nowym mistrzem WWE po zwycięstwie odniesionym nad Randym Ortonem. Jak się okazało nie była to niespodzianka, ponieważ od początku był on faworytem tego starcia. W rzeczywistości to każda walka zakończyła się zgodnie z moimi oczekiwaniami.

3 – Walka kobiet

Jedno co trzeba przyznać to fakt, iż zarówno w brandzie RAW jak i SmackDown poziom dywizji kobiet bardzo się poprawił, więc za pewne każdy liczył na to, że obejrzymy ciekawe starcie z udziałem 6 zawodniczek + James Ellsworth :D. Według mnie wykorzystanie całej szóstki okazało się błędną decyzją, ponieważ sporo straciły na tym: Charlotte Flair, Becky Lynch, Naomi oraz Natalya. Mam nadzieję, że wszyscy zapomnimy o tej walce i wkrótce sytuacji w dywizji kobiet na niebieskiej tygodniówce wróci do normy i będziemy oglądać pojedynki na najwyższym poziomie.

2 – Gorzej od NXT

Od momentu podziału WWE na brandy wszystko miało się kręcić wokół Monday Night RAW oraz SmackDown Live jednak jak wiemy w zeszłym tygodniu oprócz gali BackLash otrzymaliśmy specjalny odcinek NXT TakeOver: Chicago, który zdaniem wielu fachowców okazał się być strzałem w dziesiątkę. TakeOver było o wiele lepsze niż niebieska gala oczywiście pod względem twórczej pracy i reakcji publiczności.

1 – Ryzykowne plakaty

Miesiąc przed odbycie gali BackLash ukazał się plakat z Jinderem Mahalem jako pretendentem do pasa WWE co było lekkim spoilerem, ale mniejsza o to. Podobna sytuacja miała miejsce z pretendentami do pasów tag teamowych, czyli z BreeZango (Tyler Breeze i Fandango). Kreatywny zespół wykonał dobrą robotę jednak to nie wystarczyło do zatarcia plamy związanej ze spoilerowaniem.

Pozytywy:

5 – Fashion Police

Trzeba przyznać, że od jakiegoś czasu w federacji WWE dostajemy sporą dawkę śmiesznych i karygodnych sytuacji i tym razem było podobnie. Podczas gali BackLash byliśmy świadkami ciekawej walki z udziałem Fandango oraz Tylera Breeze’a, który był przebrany za starą babcie hahah 😀 To było bardzo zabawne. Panowie pokazali się z bardzo dobrej strony w starciu z The Usos i byłem niemal pewien, że poznamy nowym mistrzów, ale cóż tak się nie stało.

4 – Debiut Shinsuke Nakamury

The King of Strong Style, a raczej ‚The Artist’ od dłuższego czasu pojawiał się na SmackDown jednak wszyscy wyczekiwali na debiutancką walkę byłego mistrza NXT, która miała miejsce na niedzielnej gali. Niestety według mnie pojedynek z Dolphem Zigglerem był poniżej oczekiwań, gdyż nie stał się on ozdobą gali. Zawodnik o blond włosach jest znany wszystkim fanom WWE z tworzenia niesamowitych pojedynków natomiast Nakamura to połączenie niesamowitej charyzmy oraz popularności jaką zyskał za swoje występy w Japonii. Mam nadzieję, że w przyszłości panowie otrzymają więcej czasu na pokazanie tego co tak na prawdę ich wyróżnia w WWE.

3 – Podbudowa gwiazd

Podbudowa jest czymś co w przeszłości było słabym punktem każdej gali WWE jednak tym razem było inaczej. Kreatywny zespół WWE wykonał doskonałą robotę jeśli chodzi o zbudowanie wysokiej pozycji BreeZango, Shinsuke Nakamury oraz Jindera Mahala. Niestety kilka doskonale zbudowanych konfliktów nie miało odzwierciedlenia w ringu.

2 – Pojedynek Kevina Owensa z AJ Stylesem

Chyba nie było osoby, która by sądziła, że pojedynek Kevina z AJ Stylesem będzie czymś słabym. AJ jest najlepszym zawodnikiem na świecie natomiast Kevin jednym z najlepszych heelów. Pojedynek ten zakończył się w taki sposób, że daje możliwość na kontynuację konfliktu tej dwójki i jestem niemal w stu procentach pewien, że na najbliższej gali będziemy świadkami kolejnego starcia z ich udziałem. Fani zgromadzeni w Chicago byli bardzo zadowoleni z tego pojedynku także można określić, że był to prawdziwy ‚main event’.

1 – The Maharaja

Mówiąc o ryzyku to chyba największym ryzykiem było wrzucenie Jindera Mahala do walki wieczoru na BackLash jednak zawodnik poradził sobie z presją. Trzeba przyznać, że Vince McMahon podjął bardzo dobrą decyzję ze zmianą mistrza, ponieważ Randy Orton od dłuższego czasu był nudny i mam nadzieję, że utrata tytułu doda mu pozytywnego kopniaka i powróci do bycia najlepszym na SmackDown. Co do walki to śmiem twierdzić, że widziałem najlepszy pojedynek Jindera Mahala w jego karierze. Jego przyjaciele The Singh Brothers odegrali kluczową rolę w niedzielnym pojedynku dzięki czemu współpraca na linii WWE – Indie sporo zyska. Jednak nasuwa się pytanie. Jak długo Jinder Mahal będzie w stanie bronić WWE Championship? Wydaje mi się, że przynajmniej do tournee WWE po jego kraju ojczystym.

Mam nadzieję, że mój artykuł zostanie pozytywnie przyjęty i zachęcam do komentowania. Oczywiście jest to moja osobista opinia i nie musicie się z nią zgadzać.